Podczas ostatniej konferencji World Mobile Congress (luty 2010 r.) na stoisku firmy NTT Docomo zaprezentowano zestaw słuchawek przeznaczony do obsługi odtwarzacza MP3. Ich działanie sprowadza się do rejestracji oraz odpowiedniej interpretacji ruchu gałek ocznych.
Osoba korzystająca z zestawu jest w stanie przełączyć się pomiędzy poszczególnymi utworami, zmienić głośność, a nawet odebrać przychodzące połączenie. Końcówki słuchawek zostały bowiem wyposażone w specjalne elektrody zwane „elektrookulogramami”, które są w stanie wykryć drobne różnice w potencjale elektrycznym oczu podczas ich ruchu.
Gałka oczna posiada dodatni ładunek na rogówce oraz ujemny na siatkówce. Podczas ruchu, potencjał wokół oka zmienia się, a zmiany te mogą zostać zarejestrowane oraz wykorzystane do kontroli urządzenia. Jest to bardzo pomysłowa modyfikacja elektrookulografii, metody rejestracji ruchu gałek oczych wykorzystywanej w medycynie już od kilkudziesięciu lat.
Pomijając kwestie związane z wygodą użycia samych słuchawek, dostrzegam tutaj znaczny potencjał w wykorzystaniu metody dla potrzeb graficznej wizualizacji informacji o względnym położeniu (ang. relative position) oka – czyli w odniesieniu do punktu padania fiksacji na monitorze bądź przestrzeni. Po obejrzeniu krótkiego nagrania z pokazu wydaje się, że odpowiednia technologia została już opracowana.
Możliwe, że w niedalekiej przyszłości podczas badań z zakresu użyteczności/user experience korzystać będziemy ze „słuchawkowych” eye trackerów działających na bazie potencjałów bioelektrycznych, a nie odbiorników podczerwieni, jak to dzisiaj ma miejsce. Może to tylko kwestia czasu, kiedy ktoś uzna, że wzbogacenie badań ET o nową odmianę to dobry pomysł (np. ze względu na brak problemów związanych z utrzymaniem kalibracji podczas ruchów głową ;) ?
By dowiedzieć się więcej na temat eye trackingu warto zapoznać się również z wpisem pt. „Eye tracking. Odmiany, różne metody pomiaru„.
Jedna myśl na temat “Eye tracking „nauszny”?”