Udało się. Odzyskałem kawałek artykułu o toposach (czyli współdzielonych tematach obiegowych). Tekst jest pozostałością po nieukończonych studiach z etnolingwistyki ;) Przeklejam go poniżej w formie niezmienionej i myślę, że będzie on dobrym wstępem do wpisu o projektowaniu perswazyjnym (ang. persuasive design), który zamierzam niedługo popełnić :)
Pobieżna obserwacja mowy ludzkiej wykazuje, że język jest nie tylko narzędziem elementarnej informacji czy wyrażania intencji, ale (przede wszystkim) środkiem oddziaływania jednych na drugich. Człowiek, jako istota społeczna, jest przez całe życie przez kogoś przekonywany i sam przekonuje innych.
Retoryka, czyli sztuka skutecznego mówienia, rozwijana i udoskonalana przez setki lat wyrosła z metodycznego opisu naturalnej dążności ludzkiej mowy do przekonywania innych. Przekonywanie owe nie jest skonstruowanym logicznie monologiem, ale oddziaływaniem na „ludzkie tworzywo” po to, ażeby otrzymać określony przez mówcę rezultat. W klasycznej definicji retoryki uznawano, że retorycznej perswazji przyświecają dwa cele: doraźny – dotyczy przekonywania do określonej decyzji, czynu, postawy oraz ogólny – służący obronie czyjejś cnoty. Jednakże obserwacja typowego aktu perswazji pokazuje, że przekonywanie nie jest wymianą zdań, której celem jest dotarcie do prawdy obiektywnej, a próbą wywołania określonej reakcji u odbiorcy, czyli aktu perlokucyjnego. Wiąże się to ściśle z sofistyczną maksymą (aspekt utylitarny) w podejściu do kwestii ludzkiego poznania, która głosiła, iż: „prawda jednego człowieka ma wyższość nad prawdą drugiego o tyle tylko, o ile posiada większą użyteczność praktyczną”. Retoryka była dziedziną etycznie neutralną, natomiast jej narzędzia mogły, oczywiście, być wykorzystane do różnych celów. Normy etyczne były i są często nieprzestrzegane.
Skuteczność perswazji zależy przede wszystkim od tego, w jakim stopniu udało się mówcy opanować język przekonywanego, albowiem sama perswazja nie może być oderwana od potrzeb psychicznych słuchacza, a skuteczna jest tylko wtedy, gdy dostosowana jest do odbiorcy. Odbiorca musi poczuć, że słowa są kierowane do niego, że w przestrzeni jaką jest cudza wypowiedź, znalazło się miejsce właśnie dla niego. Najprościej można to zrobić, wynajdując znane mu tematy pokazując zarazem, że jest się do niego podobnym. Taką płaszczyznę w retoryce wyznaczają miejsca wspólne, zwane toposami, czyli zuniwersalizowanymi obrazami myślowymi. Są to takie zdania, kwestie, obiegowe sądy, schematy i obrazy, które zostaną jednakowo zrozumiane i odebrane zarówno przez mówcę jak i słuchacza. Istotą toposu jest wynalezienie tematów podobnych, które (w zależności od tematu dyskursu) pozwoliłyby przedstawić pewną sprawę jako godną uznania, a zatem wzbudziły zaufanie słuchaczy. Mówcy, którzy posłużą się w swoich wypowiedziach takimi obrazami, mogą być prawie pewni, że wywołają one u wszystkich słuchaczy podobne skojarzenia. Topos, to pod względem informacyjnym puste miejsce w wypowiedzi, ale gdyby go zabrakło, komunikat mógłby zostać źle odebrany lub niezrozumiany w ogóle.
Wybór toposów odpowiednich do celów perswazyjnych powinien być szczególnie przemyślany, już na etapie inwencji (wstępnego przygotowania się do mowy). Wielka ich liczba wyróżniona w teorii retoryki daje znaczne możliwości wyboru, doboru, hierarchizacji, itp. Toposy różnią się również stopniem uszczegółowienia, np.: topos „domu”, lub „rodziny” cechuje się większym stopniem uogólnienia niż topos „wallenrodyzmu”, który jest zawężony tylko do pewnego (naszego) kręgu kulturowego. Wybór toposów powinien być zgodny z naczelną zasadą funkcjonalności perswazji, gdzie decydujące znaczenie ma ich jakość a nie ilość. Należy rozważyć jaki rodzaj toposów ma największą siłę przebicia oraz jest najlepiej dostosowany do możliwości intelektualnych podmiotu. Nie należy wprowadzać toposów bez przekonania co do ich wagi merytorycznej. Nie należy również zapominać o tym, że toposy, choć charakteryzujące się dość dużym stopniem niezmienności, niezmiennymi nie są. Niektóre przekształcają swoje pierwotne znaczenie, inne z kolei znikają całkowicie, ustępując miejsca nowszym.