Wczoraj nauczyłem się czegoś nowego. W trakcie sprintu 80 odkryliśmy wadę w procesie rejestracji UsabilityTools. Okazało się, że nie wszyscy nowi użytkownicy są w stanie zalogować się do systemu tuż po rejestracji. Przyczyną błędu była wada aplikacji. W rezultacie, część użytkowników odpadła na wczesnym etapie lejka konwersji i (co jest bardzo prawdopodobne) nigdy nie powróciła.

Od dłuższego czasu nosimy się z zamiarem optymalizacji tego procesu. Pamiętając o tym, zagadnąłem jednego z programistów.
– Tomek, a gdybyśmy od samego początku mieli o jeden krok mniej w procesie, ten błąd nigdy by nie wystąpił?
– Nie wystąpiłby
– Aha…

Upraszczając flow wcześniej nie tylko odciążylibyśmy użytkownika, zmniejszylibyśmy również koszty utrzymania naszego systemu (maintenance).
Upraszczać aplikacje/strony możemy na wiele sposobów:
- zminimalizować liczbę kroków
- zminimalizować czas potrzebny do realizacji celu
- zminimalizować liczbę funkcjonalności
- zminimalizować liczbę elementów na ekranie
Jako researcher zawsze postrzegałem taką optymalizację jako kwestię związaną z użytecznością interfejsu. Im prostsze GUI, tym lepiej dla użytkownika. Jako manager produktu doceniam przede wszystkim wartość biznesową takiego podejścia. W wyniku błędu mogliśmy stracić potencjalnych klientów, a jego naprawa zajęła cenny czas zespołu.
To prawda co mówią – wszystko trzeba robić tak prosto, jak to tylko jest możliwe.
…ale nie prościej :)
PolubieniePolubienie
– Albert Einstein
:)
PolubieniePolubienie